Zdrowy tryb życia, dbanie o kondycję fizyczną, to ostatnio coraz bardziej popularne zagadnienia. Profilaktyka zdrowia przestaje być tylko i wyłącznie domeną lekarzy specjalistów. Coraz więcej osób, na przykład z racji doświadczenia, staje się doradcami w różnych obszarach prozdrowotnych. Tak jest coraz częściej z opracowaniem diety. Czy tego rodzaju pracę możemy wykonywać w ramach umowy o dzieło? Wszystko zależy od tego jak określimy przedmiot umowy.
Opracowanie diety nie jest już tylko i wyłącznie domeną dietetyków z medycznym wykształceniem. Dotyczy to najczęściej tak zwanej profilaktyki zdrowotnej, zwykle połączonej z aktywnością sportową pod okiem instruktorów wychowania fizycznego bądź fizjoterapeutów. Oczywiście – opracowanie diet wynikających z przesłanek medycznych nadal jest zastrzeżone tylko dla lekarzy. Gdy mamy cukrzycę, chorą wątrobę, problemy z trzustką czy jelitami – wizyta u odpowiedniego specjalisty jest niezbędna, tak jak skierowania do lekarza – dietetyka. W tych przypadkach nie ma mowy o nawiązywaniu jakichkolwiek umów cywilno – prawnych. Korzystamy po prostu z systemu opieki zdrowotnej – bez względu na to czy publicznej czy prywatnej.
Inna sprawa jest w przypadku gdy dieta staje się elementem szeroko pojętej profilaktyki zdrowotnej. W tych przypadkach aktywność sportowa coraz częściej łączona jest z pracą nad własną kondycją fizyczną pod okiem instruktorów. Sale fitness zapełniają się osobami trenującymi według programów ułożonych przez absolwentów uczelni sportowych czy fizjoterapeutów. Coraz częściej nieodłącznym elementem dbania o sylwetkę jest stosowanie odpowiednio zbilansowanej diety.
O ile trening pod okiem instruktora mamy zagwarantowany najczęściej w ramach bogatej oferty pakietów sportowych, o tyle opracowanie diety zwykle jest już odrębną kwestią. Wspomniani instruktorzy coraz chętniej rozszerzają swoje usługi proponując formę rozliczenia w postaci umowy o dzieło. W tym momencie mogą się pojawić wątpliwości związane z charakterem takiej umowy. Wiele osób ma bowiem wątpliwości w kwestii weryfikowalności takiego dzieła i rękojmi za uzyskany wynik. O ile w przypadku np. napisania recenzji czy zrobienia zdjęcia, efekty możemy ocenić bezpośrednio po wykonaniu pracy – o tyle w przypadku diety może to być problematyczne.
Jak ocenić, czy dieta była ułożona prawidłowo? Stan naszej kondycji, tracenie zbędnych kilogramów, przyrost masy mięśniowej jest przecież zawsze kwestią subiektywną. A co jeśli dieta nie daje pożądanych efektów? Jeśli nie chudniemy, a bicepsy nam nie rosną? To efekt złej diety czy jej nieodpowiedniego stosowania połączonego z nieadekwatną intensyfikacją ćwiczeń? Czy w takim razie możemy, w przypadku diety, mówić o wykonanym przez instruktora dziele?
Możemy, choć zależy to od sposobu określenia przedmiotu umowy. Jeżeli umawiamy się na dzieło w postaci stworzenia diety – dziełem jest sam dokument, który powstaje. Mamy tu analogię z pracą copywriterów – tworzą tekst na określony temat, wykorzystując techniki SEO, pozycjonowania itp. Ich tekst jest dziełem – nie ma zaś mowy, jak ten tekst „zadziała” na potencjalnych odbiorców. Copywriter pisząc o pięknych kwiatach nie ma wpływu na to, ilu osobom dane kwiaty będą się podobały. Ma napisać jak najlepszy tekst na jaki go tylko stać, wykorzystując całą swoją dostępną wiedzę i źródła. Takiemu artykułowi może jedynie towarzyszyć przesłanie, że po jego przeczytaniu odbiorca polubi kwiaty.
Podobnie jest w przypadku gdy ułożenie diety traktujemy jako dzieło – instruktor wykorzystuje swoją wiedzę na temat odpowiedniego odżywiania się połączonego z wysiłkiem fizycznym. Tworzy więc materiał, który jest narzędziem dla ćwiczącego. Jak dana osoba wykorzysta później to narzędzie, to już jest jej kwestia. Tak samo jak copywriter czy fotograf nie odpowiada za to jak jego tekst czy zdjęcie wpłyną na postrzeganie kwiatów.
W tej sytuacji rodzi się jednak następne pytanie – co w momencie, gdy ułożona dieta zaszkodzi ćwiczącemu? Mimo, iż zdajemy sobie sprawę, że stosowaliśmy ją na własną odpowiedzialność? W tym przypadku nie mamy podstaw do tego, żeby kwestionować przedmiot dzieła – nie możemy uznać go za wadliwe itp. W naprawdę poważnych przypadkach możemy co najwyżej dochodzić swoich roszczeń na drodze prawnej występując z pozwem cywilnym do sądu, a w przypadku zagrożenia życia – kierując sprawę do prokuratury, która orzeknie, czy zajmie się nią z urzędu.
Co natomiast w przypadku, gdy chcemy mieć większą pewność, że opracowana dieta wpłynie na nas w oczekiwany sposób? Możemy oczywiście nawiązać taka umowę z instruktorem czy fizjoterapeutą, jednak będzie to już umowa zlecenia. Osoba opracowująca dietę zgadza się wtedy na staranne działanie, trwające w bliżej nieokreślonym czasie. Jej praca – czyli m. in. nadzór na sposobem odżywiania się zleceniodawcy ma przynieść określone efekty. Gdy ich nie przynosi – po prostu rozwiązujemy umowę zlecenia.