Piszesz teksty na zamówienie, które publikowane są w Internecie bądź czasopismach? Wyjaśniamy, co w świetle przepisów prawnych można zakwalifikować jako pracę z przekazaniem praw autorskich. To wpływa na wysokość podatku jaki musisz zapłacić.
Koszt Uzyskania Przychodu to część wynagrodzenia zwolniona z podatku. Jeśli przekazujesz prawa autorskie do dzieła, możesz odliczysz 50% Kosztów Uzyskania Przychodu (KUP 50). Przy umowie o dzieło, gdy nie ma takiej możliwości, KUP stanowi jedynie 20% wartości umowy. To oznacza, że podatek naliczany jest od 80% wartości umowy. Jeśli KUP zwiększa się do 50% – podatek liczony jest tylko od połowy wynagrodzenia – czyli do Urzędu Skarbowego odprowadzamy mniejszą kwotę. W skrócie – „KUP 50” jest bardziej korzystny niż „KUP 20”. Z czego to wynika?
Przed zmianą przepisów
Do końca 2017 roku w przypadku tekstów, które stworzył wykonawca i przeniósł prawa autorskie na zleceniodawcę mógł rozliczyć się z Urzędem Skarbowym wykazując „KUP 50”. Oczywiście jego praca musiała mieć charakter autorski, indywidualny, twórczy itp. Jeśli nie przenosił praw autorskich – praca kwalifikowała się na rozliczenie „KUP 20”.
W ten sposób teksty copywriterów, blogerów, piszących ekspertów od mody, żywienia, samochodów, szminek, astrofizyki itp. ukazywały się praktycznie w każdym medium publikującym teksty. Ustawodawca w tym przypadku traktował wszystkie redakcje na równi, a autorzy zarabiali więcej.
Zmiana przepisów
Sytuacja zmieniła się w 2018 roku – 1 stycznia weszły w życie nowe przepisy, które określają teksty, do których można stosować podwyższony Koszt Uzyskania Przychodu („KUP 50”) ze względu na miejsce ich publikacji. Chodzi o teksty z przeniesieniem praw autorskich publikowanych w „prasie” według rozumienia przepisów prawnych. Jeżeli tekst będzie zamieszczony w innym medium, to nawet przy przeniesieniu praw autorskich musimy rozliczyć się przy niższym poziomie Kosztów Uzyskania Przychodu, czyli „KUP 20”, chyba że… mamy do czynienia z tekstem publicystycznym (termin ten sprecyzujemy nieco niżej).
Natomiast tekst nie mający charakteru publicystycznego możemy rozliczyć w ramach „KUP 50” tylko wtedy, gdy zostanie opublikowany w „prasie” według rozumienia przepisów prawnych.
„Prasa” w rozumieniu przepisów prawa
Pytanie więc – czym jest „prasa” w rozumieniu przepisów prawa? Piszący autorzy w większości przypadków nie mieli potrzeby rozróżniać w ten sposób mediów, do których pisali.
Najprościej mówiąc – jest to wydawnictwo, które ma nadany numer ISSN, który jest finałem rejestracji danego podmiotu.
Określenie „prasa” użyte w tym przypadku przez Ustawodawcę nie jest do końca adekwatne z potocznym wyobrażeniem. „Prasa” według Prawa Prasowego to nie tylko dzienniki, czasopisma, periodyki w wersji papierowej, ale również w formie elektronicznej. Na dodatek – w tej ostatniej pojęcie nie ogranicza się tylko do mediów elektronicznych „pisanych” ale również tych, których nośnikiem jest dźwięk czy obraz – czyli np. internetowe radio czy telewizja.
Wszystkie te podmioty, żeby stać się „prasą” według prawa, muszą zarejestrować się w odpowiednim dla swej siedziby sądzie okręgowym. Po spełnieniu wymagań formalnych, sąd w ciągu 30 dni rejestruje: czasopismo, dziennik, domenę, kanał internetowy itp. Po zarejestrowaniu tytułu redaktor naczelny występuje z wnioskiem do Biblioteki Narodowej w Warszawie o nadanie znaku ISSN, czyli Międzynarodowego Numeru Wydawnictw Ciągłych.
Pytaj o ISSN
Jeżeli więc piszesz teksty na zamówienie – zapytaj kogoś z redakcji o numer ISSN. Jeśli taki posiadają – poproś o przysłanie odpisu, najczęściej w formie elektronicznej. W ten sposób będziesz mógł zastosować „KUP 50”, a na dowód przed Urzędem Skarbowym przedstawić dokument potwierdzający wpis ISSN.
Wyjątek – tekst publicystyczny
Ustawodawca nie dokonuje natomiast rozróżnienia tekstów ze względu na miejsce ich publikacji w jednym przypadku – gdy tekst ma charakter publicystyczny. Wtedy bez względu gdzie go publikujemy, po przeniesieniu praw autorskich, możemy dokonać rozliczenia stosując „KUP 50”.
Tu jednak pojawia się problem – nie ma bowiem ścisłej definicji tekstu publicystycznego. Takie zaszeregowanie ma ostatecznie charakter intuicyjny. Ogólnie rzecz biorąc – taki tekst powinien wyrażać własną opinię autora, przekazywać jego poglądy, komentować rzeczywistość, prezentować własny punkt widzenia itp. Można zastosować też selekcję negatywną – na pewno publicystyką nie będą opisy produktów, teksty pozycjonujące, teksty informacyjne itp.
Chyba najbardziej różnicę pokazuje przykład dotyczący programu telewizyjnego. Napisanie:
W telewizji będzie dziś wyświetlany film o tytule „X”, którego akcja rozgrywa się w odległej galaktyce.
– nie kwalifikuje tego tekstu jako publicystycznego. Natomiast napisanie:
W telewizji będzie dziś wyświetlany film o tytule „X”, który jest najlepszym filmem jaki kiedykolwiek oglądałem.
– kwalifikuje tekst jako publicystyczny – wyraża opinie, emocje itp. autora. Takie teksty mogą być publikowane również w mediach, które nie posiadają ISSN.